Dwumiesięcznica

Jedną z licznych zalet rozpoczynania czegoś w pierwszy dzień roku jest łatwość pamiętania o jubileuszach. Dla osobnika tak patologicznie roztargnionego jak ja – walor nie do przecenienia. Prawie nie zapomniałem, że Jawnym Snom stuknęły dwa miesiące. „Prawie”, bo wczoraj jakoś mi umknęło, że to jubileusz. No ale przecież wczoraj to dzisiaj, tyle że wczoraj. Nie jest tak źle.

Tradycyjnie – bo już po raz drugi, tak oto tworzymy rytuały – relacjonujemy najbardziej intrygujące powody, które znienacka wrzucały nieprzygotowanych na taki szok żeglarzy internetu w wir Jawnych Snów. Niestety, dysponujemy jedynie zapisami z ostatniego tygodnia. Jakoś przeoczyłem – ha! niespodzianka!… :/ – że tylko na taką głębokość sięga pamięć szczegółowa wykorzystywanego przez nas programu do statystyk. W marcu będziemy już prowadzić notatki na bieżąco.

Wpadały tu zatem jak śliwka w kompot osoby szukające wiedzy o takich m.in. postaciach, jak Stalin, Gaston Bussière, Nicholas Carr, tajemniczy bracia Cover („pokaz braci cover w paryzu 1895”) – którzy być może mieli być braćmi Lumière – Antoni Czechow czy, co naprawdę nas wzruszyło, przyprawiając o metafizyczny dreszcz (nie wnikajmy, dlaczego), Maria Schneider.

Ale najfajniejsza jest przecież psychodelia. Zdaje się, że w ubiegłych tygodniach, tych zapomnianych, jednym z przebojów był „elewator zbożowy” – no cholera wie, dlaczego. Piękniejsze jednak, bo pachnące czystą poezją, z surrealną nutką, są naszym skromnym zdaniem:

– centaury w grach;
– zdjęcia snu erotycznego;
– kult wielkiego czerwia;
– wielki biały wybuch.

Wielkość kultowego czerwia i białego wybuchu szczególnie wielkie robią wrażenie.

Luty był dla Jawnych Snów dobry. Zauważyły nas, proponując republikację, tak zacne ostoje kultury, jak historyczny (również przez to, że pierwszy w Polsce traktujący o historii) portal histmag.org i reprezentująca w sieci pismo „Res Publica Nowa” publica.pl.
Jeszcze ważniejsze jest to, że do menażerii Kota z Cheshire dołączyli kolejni autorzy: Łukasz Orbitowski, Piotr Sterczewski i Roman Książek.

Cieszy to niemal tak bardzo jak to, że i Was, Mili Czytelnicy, jest więcej. Skoro liczba tych, którzy chcą tu zaglądać, rośnie, to chyba trzymamy dobry kurs. Bardzo Wam za te głosy oddane myszką jesteśmy wdzięczni.

Z ostatniej chwili: zauważyliśmy, że dostrzegł nas i poleca Agrafek, autor bloga Wasza Wina. Serdecznie witamy i pięknie dziękujemy! :)

Liskową dwójkę namalowała Jan Brett, autorka książeczek dla dzieci.

2 odpowiedzi do “Dwumiesięcznica

  1. Paweł Schreiber

    @dzikq Witamy na Jawnych Snach i dziękujemy za życzenia!
    Ojej. Sto lat pisania… Trzeba tylko mieć nadzieję, że zespół się jakoś rozrośnie, i za te sto lat każdy z dzisiaj związanych z JS będzie musiał pisać tekst co najwyżej raz na kilka miesięcy ;).

    Odpowiedz

Skomentuj dzikq Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *