Zaproszenie

Dzisiaj – kilka słów o jednej z najciekawszych imprez kulturalnych w Polsce. Swego czasu nazywała się po prostu Międzynarodowy Festiwal Komiksu. Dziś to już Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi. Odbywa się w dniach od 30 września do 2 października. Od czasu, kiedy gry zajmują na Festiwalu coraz bardziej znaczącą pozycję, to jedno z niewielu miejsc w Polsce, gdzie mowa o nich nie tylko w kontekście wiadomości na  temat tego, co właśnie powstaje, jak wygląda i kiedy premiera, ale próbuje się na nie jako całość spojrzeć trochę szerzej. I jedyne miejsce w Polsce, gdzie będzie można w najbliższym czasie zobaczyć Akirę Yamaokę, odpowiedzialnego za muzykę i dźwięk w serii „Silent Hill”. A przy okazji, jeśli kto chętny, może też spotkać się z częścią ekipy Jawnych Snów i przekonać się na własne oczy, czy Szewczyk i Schreiber aby na pewno nie są fikcyjnymi postaciami wymyślonymi przez Kota z Cheshire albo botami na żołdzie Iluminatów.

Program części Festiwalu poświęconej grom zapowiada się bardzo ciekawie. Są w nim spotkania z ludźmi z CD Projektu Red („Wiedźmin 2”), Reality Pump („Two Worlds II”) oraz 11bit Studios („Anomaly: Warzone Earth”). Są wykłady i dyskusje wokół gier prowadzone przez m. in. Piotra Boderę z bloga Asobi czy znanego może niektórym z PSX Extreme Łukasza „Dżujo” Kujawy. Jest wreszcie spotkanie z Akirą Yamaoką, jednym z najlepszych kompozytorów piszących dla gier, i, moim zdaniem, gwóźdź programu: jego wspólny koncert z grupą Cool Kids of Death. Do tego – rozgrywki w kilku kategoriach cybersportów, przede wszystkim w Counter Strike’a i League of Legends.


(na zachętę: niepokojąca piosenka z „Silent Hill: Shattered Memories”, muz. Akira Yamaoka)

Spotkanie pod patronatem Jawnych Snów będzie zatytułowane „Gry artystyczne – o co tyle krzyku?”. Zastanowimy się nad tym, na ile gry z artystycznymi ambicjami są rzeczywiście zjawiskiem, któremu warto kibicować, a na ile przejawem pewnego zadęcia i pragnienia prestiżu ze strony twórców. Czy są nadzieją naszej ukochanej branży, czy niezbyt istotną ciekawostką? Czy gramy w nie, bo tego chcemy, czy dlatego, że tak wypada? We wszystkich tych sprawach nie zawsze jesteśmy z Olafem tego samego zdania, więc mamy nadzieję na gorącą dyskusję, również z Waszym udziałem. Mamy na to całe dwie godzinki w niedzielę 2 października w godzinach 11-13 (Łódzi Dom Kultury, sala 101).

Kompletny program growej części Festiwalu można znaleźć na stronie organizatora.

Łódzki Festiwal Komiksu to znana marka, nie muszę więc chyba mówić o tym, że program części komiksowej zapowiada się wspaniale. Wśród gości m. in. Grzegorz Rosiński („Thorgal”!!), autorzy serii „100 naboi” (Brian Azzarello i Eduardo Risso, laureaci nagrody Eisnera), Simon Bisley (też laureat Eisnera, autor m. in. „Slaine’a”), twórcy Jeża Jerzego (Rafał Skarżycki i Tomasz Lew Leśniak). Będą też ludzie bardzo blisko związani z grami: Michał „Śledziu” Śledziński (wczesne rysunki jeszcze w „Secret Service”; potem w „Świecie Gier Komputerowych”; potem komiksy i felietony w „Playu” – pamiętacie 8bita?) oraz Mateusz Skutnik (twórca surrealistycznych flashowych hitów „Submachine” i „Daymare Town”; pełna lista gier – o, proszę, tutaj).

"100 naboi", Risso&Azzarello; obaj panowie do zobaczenia na Festiwalu.

Krótko mówiąc – warto w Łodzi w tych dniach być. Wszystkich JawnoSnowiczów serdecznie zapraszamy. Do zobaczenia!

19 odpowiedzi do “Zaproszenie

  1. Dr_Judym

    Jako rdzenny mieszkaniec peryferiów tejże mieściny obiecuję zwlec 4 litery w weekend i udokumentować zdjęciowo przynajmniej część punktów programu :)

    Odpowiedz
  2. Michał Gancarski

    Ech, pewnie mi się nie uda dotrzeć, bo to jednak Łódź i to w gorącym roboczo okresie. Niemniej w tę niedzielę będę na Eurogamer Expo, z czego potwornie się cieszę. Nie zaglądacie jakoś do Krakowa? :-)

    Odpowiedz
  3. mrrruczit

    Miałem nie jechać, ale jak ten plan zobaczyłem to chyba się jednak wybiorę (zobaczę Rosińskiego!), a poza tym, skoro „jedna z najciekawszych imprez kulturalnych w Polsce” to trzeba zajrzeć!

    Odpowiedz
  4. Misiael

    Mam nadzieję, że jawnosnowicze wybaczą mi nieskromną autoreklamę – otóż na festiwalu będzie miał premierę dziewiąty tom komiksowego magazynu „Kolektyw”, w którym znajduje dwustronicowy szort mojego współautorstwa. Sam niestety nie zjawię się na imprezie, nad czym mocno ubolewam.

    Odpowiedz
  5. Dawid Walerych

    Serdecznie gratuluję inicjatywy zorganizowania spotkania o takim temacie. Choć tytuł jest dość odważny – ja bym raczej powiedział: „Gry artystyczne – who cares?”. Bo o to żeby było na ten temat jak najwięcej krzyku, warto chyba dzisiaj walczyć. Sam bywało, że robiłem trochę celowego zamętu.
    Gdybym mieszkał w Polsce, pewnie bym się postarał pojawić, także dla Yamaoki. W ogóle ten festiwal zaczyna wyglądać ciekawie, a propos tego co napisałem pod tekstem Olafa: http://jawnesny.pl/2011/08/olaf-szewczyk-punk-video-game-revolution/
    Powodzenia przy gadaniu i słuchaniu. Życzę by przeciwnicy gier artystycznych krzyczeli jak najgłośniej, od razu wiadomo będzie, dlaczego warto je tworzyć.

    Odpowiedz
  6. Dr_Judym

    Hah, „przeciwnikiem” gier „artystycznych” przestanę być wtedy, gdy ich autorzy przestaną udawać, że nie wiedzą, że sztuka zaczyna się tam, gdzie odpowiednia biegłość rzemieślnicza pozwala realizować własne pomysły :)

    Odpowiedz
  7. Dawid Walerych

    @ Dr Judym. Tu się akurat po części zgodzę – poziom techniczny powinien być jak najwyższy. Przyznaję się i kiedyś więcej o tym napiszę, że moda np. na piksele a la lata 80 z duży trudem do mnie trafia i moim zdaniem obniża wartość wielu produkcji. To ucieczka od wyzwań estetycznych i technicznych.
    Ale nie powiem, że jestem tego przeciwnikiem, być może to ucieczka chwilowo niezbędna. Wtedy musiałbym zadać przez symetrię pytanie dlaczego ciemnota i brak wrażliwości zaczyna się tam gdzie biegłość techniczna. A aż tak źle chyba jednak nie jest…

    Odpowiedz
  8. Dr_Judym

    Też się nad tym zastanawiałem ostatnio. Jeśli weźmiemy za przykład panów z Epica, panów swojego własnego silnika, którzy sami tworzą na nim rzeczy dość przeciętne, żeby nie powiedzieć miałkie (tak, jestem rozczarowany Gearsami 3 póki co) — wtedy można by zaryzykować, że zbytnia koncentracja na kwestiach technicznych odwraca uwagę od pomysłów.

    Odpowiedz
  9. Paweł Schreiber Autor tekstu

    Jako adwokat diabła (bo moim zadaniem będzie przedstawianie argumentów krytyczno-marudnych) czujnie się wczytuję. @Dr_Judym – dużo racji! Poza tym nie wiem, czy „artystyczność” nie bywa jednak trochę pustym, snobistycznym sztafażem. Pytanie podstawowe jest chyba takie, czy chcemy „gier artystycznych”, czy gier po prostu o wysokim poziomie artystycznym…
    Oczywiście to, po jakiej stronie stanę w dyskusji, nie zmienia faktu, że za wiele gier świadomie przerafinowanych dałbym się posiekać i będę je zawsze i wszędzie promował. Myślę tylko, że warto czasem o tym zjawisku pomyśleć krytycznie, bo łatwo się nim też zachłysnąć.
    No nic. Postaramy się, żeby było i ciekawie, i bojowo :).

    Odpowiedz
  10. Dr Judym

    Paweł — dzięki :) Taka dyskusja ogólnie jest dosyć trudna, ponieważ kryteria doboru możemy czerpać w zasadzie tylko z zewnątrz (literatura, film), a stosować je trzeba do czegoś zupełnie innego. Z drugiej strony jako środowisko graczy jesteśmy niekonsekwentni, bo jeżeli coś miałoby zostać okrzyknięte dziełem sztuki, to nie tylko w porównaniu do zamkniętego grona gier (bo tak jest łatwiej) tylko w skali ludzkiej twórczości w ogóle. No i tu się pojawia problem, bo trudno się oprzeć wrażeniu, że nawet gry w naszym mniemaniu bardzo dobre i wybitne są dość miałkie w stosunku do innych ludzkich wytworów (mało uniwersalne, nawet jeśli poruszają ciekawy temat to mocno z wierzchu itd.) I temu wrażeniu też nie można dać się zwieść, przynajmniej nie do końca ;)

    Z drugiej strony jest całkiem sporo recenzentów, którzy nie mają specjalnie zbyt wiele do powiedzenia w kwestii samego obcowania ze sztuką jak i zaplecza teoretycznego (głównie ci na popularnych portalach), za to chętnie podciągają pod sztukę gry, które odrobinę się wyróżniają. Do moich ulubionych przykładów w tym względzie należy Bioshock. To, że przeniesiemy do świata gry elementy architektury art deco, zeskanujemy obrazy z tamtej epoki i zgramy muzykę do mp3, a potem sklecimy to wszystko w zgrabną całość nie stanowi jeszcze o dziele sztuki, raczej jest świadectwem niezwykle sprawnego rzemieślnictwa. Cóż mi po dywagacjach na temat pojęcia wolności jednostki w pięknych dekoracjach, skoro meritum stanowi typowe strzelanie do hord wrogów? Ogólnie rzecz biorąc, to interaktywność jest wyróżnikiem tego medium, oddzielającym je od innych dziedzin ludzkiej twórczości, a w tej kwestii gry są od lat dość zachowawcze.

    Odpowiedz
  11. s!th

    Festiwal zapowiada się fenomenalnie! Ostatnio wielu, łącznie ze mną, narzekało na brak ciekawych wydarzeń kulturalnych w naszym pięknym mieście, oby ten weekend zaspokoił rozbuchany apetyt.

    Bardzo cieszy również Wasza obecność na festiwalu, trzymam kciuki za wartkość dyskusji. Do zobaczenia na miejscu :)

    Odpowiedz
  12. Paweł Schreiber Autor tekstu

    @Marcin – Program, który tu podajemy, pochodzi z materiałów nadesłanych przez organizatorów. Święta prawda, że na stronie jest inny – najwyraźniej się od tego czasu zmienił. Dzięki za zwrócenie na to uwagi!

    Odpowiedz
  13. Paweł Schreiber Autor tekstu

    @wszyscy, co byli i co nie byli – No tak, obiecałem niektórym z Was, że relacja z naszego spotkania w środę, środa minęła, a relacji ani dudu. To dlatego, że chcemy w relacji zamieścić szczegółowe streszczenie wszystkiego, o czym z Olafem mówiliśmy, żeby ci, co nie mogli przyjść, nie byli pokrzywdzeni. Proszę więc jeszcze o chwilę cierpliwości. Pozdrawiając jednocześnie serdecznie wszystkich, którzy pojawili się na JawnoSnowym spotkaniu na łódzkim Festiwalu i tych, którzy szwendali się z nami po mieście już po jego zakończeniu!

    Odpowiedz

Skomentuj Roman Książek Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *