List do Świętego Mikołaja

Kochany Święty Mikołaju,

Co prawda są tacy, co mówią że nie istniejesz, ale – jak uczą nas “Pomniejsze Bóstwa” Pratchetta – wiara potrafi czynić cuda, a zatem warto spróbować. A więc, drogi Mikołaju, jak zapewne wiesz, nie dostałem w tym roku Vity. Mało brakowało, ale jednak nie dostałem. Moim pierwszym gwiazdkowym życzeniem jest zatem dostać Vitę pod choinkę. Albo ewentualnie parę miesięcy później, na urodziny, aż tak bardzo mi się znowu nie pali.

A ponieważ jesteś, było nie było świętym, to miałbym też kilka próśb ekstra. Bo wiesz, mówią że Vita nie ma szans, że upada, że to drugi Dreamcast. A ja bym tego nie chciał, bo to strasznie fajna zabawka. Więc, korzystając z Twojego nadprzyrodzonego statusu i możliwości spełniania życzeń, chciałbym zamówić sobie na tę konsolkę parę gier, które nie istnieją – gdyby zaś istniały, pomogłyby Vicie wykorzystać jej potencjał. Zacznijmy może od gier dedykowanych tej platformie, a potem przejdziemy do tych z PSP, PS1 i PS2, bo na tym polu też miałbym parę życzeń, a co. Rzeczywistość jest nudna, więc spróbujmy ją trochę ubarwić, okej?

Ostatnio coraz więcej mówi się o nadchodzącym „Mirror’s Edge 2”, a że zapewne powstanie na silniku Frostbite 2, to łatwo byłoby przenieść ten tytuł na Vitę. Dopilnuj, żeby Electronics Art poszło w tę stronę, Święty Mikołaju, a przy okazji może od razu podpuść ich żeby zrobili też port pierwszej części i dodawali ją w pakiecie, jak „American McGee’s Alice”? Byłoby super, te krótkie przebieżki i parkury pasują do grania w przelocie, a jeszcze przechylanie Vity przy balansowaniu na krawędzi… Nowe życie dla jednej z najlepszych gier świata plus stylowa kontynuacja.

Skoro już mowa o portach (które podobno są wielkim dramatem i rzeczą złą, ale ja się z tym nie zgadzam), to chciałbym zamówić jeszcze jeden, Święty Mikołaju. Otóż była taka gra „Okami” na PS2. Potem przeniesiono ją na Wii i dodano obsługę Wiilota do malowania niebiańskim pędzlem, a ostatnio trafiła  też na PS3. Więc może by tak z rozpędu machnąć jeszcze wersję na Vitę, przy czym malowałoby się po prostu palcem po ekranie? Fajnie by było, nie? Do tego te piękne, żywe kolory na Vicie wyglądałyby wprost prześlicznie, sam powiedz, Święty Mikołaju.

Kolejnym portem jaki bym sobie wymarzył jest „Persona 3”. Bo tak, wyszła „Persona 3” Portable na PSP i była super, a teraz wyszła „Persona 4 Golden” na Vitę i jest jeszcze bardziej super. A że trójka szalenie mi się podobała, to życzyłbym sobie takiej odświeżonej wersji tej części w stylu czwórki (czwórkę przy okazji też chcę). To znaczy: eksploracja szkoły i miasta, nowe postaci, pełny trójwymiar, poprawiona grafika, jakieś nowe questy, ogólnie – dużo dobrego. Pewnie Atlus na to nie pójdzie, bo to trochę wtórne nawet jak na Japonię, a przecież jest P3P, no ale od czego mam Ciebie, Święty Mikołaju. Przy okazji jakbyś mógł tak zaczarować, żeby ten dodatkowy scenariusz “The Answer” wyparował, ale tak żeby wszelki ślad po nim zaginął. Dzięki!

„Bioshock”. Coś tam Ken Levine przebąkiwał, że będzie, ale najpierw musi się uporać z „Infinite”, więc jakbyś mógł mu pomóc, Święty Mikołaju, to byłoby ekstra. Prywatnie powiem, że drugi „Bioshock” mi się nie podobał (ale tego nie mów Kenowi, bo będzie mu przykro), więc jestem pełen obaw co do trójki. Proponuje zatem, żebyś skierował parę elfów na odcinek testowania i ogólnie wspomógł twórców, żeby tego nie spaprali. A jak już Ken skończy „Inifinite’a” i to będzie dobre, niech obetrze spocone czoło wiązką banknotów i z nową energią weźmie się za kolejny projekt. Nasza w tym głowa, Święty Mikołaju, żeby to był „Bioshock Vita” (jak Vita Chamber, rozumiesz?). A żeby się zespół wytrenował w programowaniu na Vitę, to może by tak na początek sportowali pierwszego „Bioshocka”? Dobry pomysł, nie?

Pozostając w temacie przenoszenia gier, drogi Święty Mikołaju, miałbym też prośbę, żebyś odwiedził ThatGameCompany i zagroził im rózgą, jeżeli nie zrobią portów „Flower” i „Journey” z PS3 na Vitę, a przy okazji może też i „Flow”. „Flower” pasuje idealnie, wykorzystuje akcelerometr, przeloty płatkiem nad krajobrazami nie trwają za długo, a w dystrybucji cyfrowej ta gra nie zajmuje wiele – doskonały kandydat na konsolę przenośną. „Journey” może troszkę mniej pasuje, bo ani sterowanie wychyłami, ani ekran dotykowy za wiele się tu nie przydadzą, ale jest po prostu piękna, więc nie czepiajmy się szczegółów. A jak już ludzie z ThatGameCompany nauczą się programować tę maszynkę, to może od razy zrobiliby na Vitę coś uszytego na miarę, co wykorzystywałoby wszystkie jej gadżety i wynalazki.

Dalej, Święty Mikołaju, chciałbym też nowe Soulsy na Vitę. Nie, nie tę podróbkę z obrywaniem sobie kończyn, prawdziwe nowe Soulsy od From Software, da real thing, jak mawiają nasi anglojęzyczni bracia. Żeby było trudno, żeby bolało, żeby człowiek miał ochotę trzasnąć konsolką o podłogę i żeby mówił brzydkie słowa w autobusie. Nie wiem jak by to było z użyciem ekranu dotykowego – może jakieś zaklęcia kreślone palcem? Ale za to można by świetnie wykorzystać 3G, otóż byłoby tak, że gracze widzieliby jako przemykające dusze nie ludzi grających aktualnie, tylko zapisane fragmenty rozgrywek, które można by odnajdywać chodząc po realnym świecie. Rozumiesz, Święty Mikołaju, przechodzisz koło domu jakiegoś wyjadacza i od razu zaciągasz widowiskowe akcje, które potem oglądasz jako dusze na Twojej Vicie. A jeszcze można by wykorzystać pomysł pionków z “Dragon’s Dogma”, np. tak, że gracze zostawialiby swoje fantomy do wykorzystania – i zamiast Solaire’a czy przypisanych na sztywno NPCów, można by korzystać z AI kierujących fantomowymi postaciami innych graczy, też ściągniętymi przez 3G. Potem człowiek włączałby Vitę i widział, że jego dusza była w międzyczasie wezwana na pomoc trzy razy i plum, bonusik wpada, a jeszcze jakby mógł jakieś fragmenty tego zobaczyć – się rozmarzyłem, Święty Mikołaju.

A że poruszyliśmy temat RPG, to tak mi się przypomniało, że kiedyś mówiono coś o Elder Scrollsach na PSP, nawet jakieś pierwsze screeny były – a potem temat upadł, zapewne dlatego, że platforma sprzętowa raczej nie pozwalała na tak ambitny projekt. Vita wszelakoż to inna sprawa, dlatego jak już będziesz odwiedzał studio Bethseda żeby wręczyć im rózgi za wersję PS3 “Skyrima”, to możesz wtedy z nimi pogawędzić o tej sprawie, Święty Mikołaju. Przy okazji, jak będziesz dostarczał rózgi do Bioware za końcówkę “Mass Effect 3”, zaproponuj im żeby przyjrzeli się nowej konsolce Sony. Chętnie pograłbym w takie RPG z masą wyborów, żebym co rano jak jadę autobusem mógł się na chwilę przenieść w inny świat, a potem patrzeć jak wcześniej podjęte decyzje powracają do mnie i kopią mnie w tyłek. Może jakieś “Mass Effect” na Vitę? Co o tym myślisz, Święty Mikołaju?

To chyba wyczerpuje temat rzeczy nowych i portów dedykowanych Vicie, więc pogawędźmy sobie teraz o starszych platformach. Co jest fajne w Vicie, to to, że można na niej odpalać gry z PS1 i z PSP, tak że jakby co, to jest się czym bawić. Co jest niefajne, to to, że wiele z tych gier niestety na konsolce nie odpalimy, zwłaszcza tych z PSP. A ja, Święty Mikołaju, chciałbym sobie pograć na ten przykład w pierwsze „Lumines”, bo to dla mnie gra wyjątkowa. I nie pogram sobie, bo umowy licencyjne na muzykę niestety nie pozwalają. Ale co to dla Ciebie, Mikołaju, jestem pewien, że dasz radę prawnikom. A przy okazji możesz od razu inne takie gry odblokować, „Dungeon Siege: Throne of Agony”, bo to świetny hakenslasz, „Tekken: Dark Resurrection”, bo to kozacka bijatyka, i różne takie, sam wiesz które, a jakby nie, to lista jest w załączniku.

Co do PS1, to w zasadzie najfajniejsze gry z tej konsoli są dostępne, więc nie mam zastrzeżeń. Ale skoro już na PSP można było bawić się grami z PS1, to fajnie by było, jakby Vita umożliwiała granie w tytuły z PS2, prawda? Myślę, że już widzisz do czego zmierzam, Święty Mikołaju. „Ico”, „Shadow of the Colossus”, „Final Fantasy X”, dwa pierwsze „God of War”, pierwsze trzy „Prince of Persia”, „GTA 3” i „Vice City”, „Devil Summoner”, i tak dalej, i tak dalej. Tyle wygrać! Więc jakby zostało Ci trochę wolnych mocy przerobowych, to już wiesz gdzie skierować swoje elfy.

Jak więc sam widzisz, drogi Mikołaju, nie są to życzenia niemożliwe do zrealizowania, a ich spełnienie uczyni świat trochę lepszym miejscem. Niżej podpisany będzie bawił się świetnie, ale przy okazji rzesze graczy też dostaną mnóstwo doskonałej rozrywki i od razu wszyscy będą bardziej szczęśliwi i będą się częściej uśmiechać (może poza szefami Nintendo, ale nie można mieć wszystkiego).

Kreślę się z szacunkiem (i nadzieją!),

Bartek

17 odpowiedzi do “List do Świętego Mikołaja

  1. Yanni

    Żebyście się nie zdziwili jak Atlus wyda Personę 3 na Vitę, w której będzie dodatkowy scenariusz z FES i dziewczyna jako MC do wyboru. A, no i jeszcze jakaś nowa postać poboczna, która nie wniesie nic do fabuły, ale nieśmiali otaku będą mieli do kogo wzdychać. Niestety Atlus teraz nie popuści i będzie rozmywać P4 i P3 jak to tylko możliwe, bo persona z serii pobocznej do Megatenów zrobiła się tą główną. Można mieć tylko nadzieję, że Persona 5 o której już się przebąkuje od jakiegoś czasu pokaże, że na duże konsole (a miejmy nadzieję, że na duże konsole wyjdzie) można robić doskonałe jRPGi. Osobiście obstawiam, że P5 wyjdzie jeszcze na obecną generację konsol (bo chyba P4 też była takim tytułem zamykającym generację).
    A, i jeszcze jedno. Jak ktoś jest fanem Person i chce sobie umilić czas oczekiwania na P5, to polecam przesłuchanie tych kawałków inspirowanych muzyką z Person właśnie: http://www.youtube.com/user/ATLUSxP5

    Odpowiedz
    1. Bartłomiej Nagórski Autor tekstu

      Fakt, nie jest to najlepszy prognostyk. Tym bardziej potrzeba nam Świętego Mikołaja!

      Also, w Twoim drugim komentarzu linkowałeś do strony, która po pierwsze, ma teksty wcale nie zawsze najwyższych lotów, a po drugie, której autorzy kiedyś wulgarnie i niegrzecznie wyrażali się o Olafie – dlatego tamten komentarz pozwoliłem sobie zostawić w niebycie. Nie bierz tego do siebie.

      Odpowiedz
  2. Aleksander Borszowski

    http://i.imgur.com/YWG6K.jpg
    http://www.nintendo-gamer.net/2012/04/24/iwata-asks-kazuo-hirai/

    Vita w obecnym stanie jest martwa, i chyba lepiej byłoby napisać „Mikołaju, po prostu ją jakoś ocal”. W Japonii dwa tygodnie temu na jedną sprzedaną Vitę przypadało 47 3DSów. Gdy porównuję dostępne obecnie gry, zupełnie się temu nie dziwię, ale mimo tego, że wolę Ninny wcale się nie cieszę – konkurencja jest zawsze dobra, zwłaszcza taka, której brak blokady regionalnej. Sony sprzedaje hardware, nie software, i wyniki są, jakie są.

    Co do Persony – IMHO powinni już zostawić te stare części w spokoju, chyba, że wezmą się tym razem porządnie za rimejki P1 i P2 i odpowiednio podrasują ich gameplay oraz oprawę (tyle że kto w dzisiejszym Atlusie by to zrobił? Ci „geniusze” nie pozwolili nawet Tadashiemu dodać dialogów Mayi Amano do „Eternal Punishment). System kalendarzowy ma swoje wady, i najważniejszą z nich jest mnóstwo wypełniaczy, których ilość rośnie z reedycji na reedycję. Fabuła ma koszmarne tempo – przez parę dni potrafi iść naprawdę wartko, by potem przez miesiąc zajmować gracza zupełnymi bzdurami. A jak doda się do tego przymilanie się do otaku („Golden” – sceny w kobiecej łaźni, jak oryginalnie) i inne problemy z balansowaniem elementów gry, można tylko prosić „Atlus, weź się w garść i zrób coś nowego”.

    P.S. Amerykanie w dużej mierze już zapomnieli, że było coś takiego, jak „Persona 4 Arena”. Już drżę na myśl o tym, co będzie z SMTIV.

    Odpowiedz
      1. Aleksander Borszowski

        Nie. O PSP mówili przed premierą, że rozjedzie DSa jak czołg. Nie pamiętasz, jak przy premierach konsol prawie wszyscy kpili z Nintendo? Był taki popularny obrazek, na którym czterech facetów gra przy stole na handheldach – trzech bawi się razem na PSP, a jeden pisze na Pictochacie „Chłopaki, zagra ktoś ze mną? Chłopaki? Hej…”.

        Skończyło się, jak się skończyło. Sony poddało Ninny niemal wszystkie pola, od marketingu po software. A teraz sytuacja się powtarza, tylko jest jeszcze gorzej i może to nie być „dumna porażka” w stylu PSP, bo przez wyższe koszty tworzenia gier ciężej będzie przekonać developerów do inwestowania w PSV.

        Monhun? Przejęty przez Ninny, w Japonii będą mieli pod górkę. „Grand Theft Auto” i „Midnight Club”? Tym razem nie mają ich koło launchu, na Zachodzie też będzie trudniej (Rockstar stworzył przecież im od razu kluczowe systemsellery!). Third-party japońskie gry, które podtrzymywały system przez ostatnie lata przy życiu? Dla ich twórców 3DS będzie chyba bardziej zachęcający (na co wyjdzie „SMTIV”, na co wyszło „Soul Hackers” i „Overclocked”? „Golden”, to inna sytuacja, grę przeniesiono z PSP). „Gran Turismo”, „Metal Gearów”, „Tekkenów” i „God of Warów” nadal nie widać, i nikt nie zapewnia, że wkrótce się pojawią. Co z „Bioshockiem”?

        Sony w przeszłości ratował third-party support (first-party zawsze padają przed Ninny), ale teraz może być z nimi gorzej, niż kiedykolwiek wcześniej. Mieli Rockstara w kieszeni – dosłownie i w przenośni – teraz nie mają nic, a ich własne ekskluziwy też nie powalają, podczas gdy Iwata rzuca na rynek Mario za Mariem. A przecież systemy są sprzedawane przez pojedyncze gry.

        Nie cieszy mnie to, bo cenię swoje PSP i chciałbym jego następcy, ale boję się po prostu, że Sony nie stać na sprzedanie Vity masom.

        Odpowiedz
        1. Bartłomiej Nagórski Autor tekstu

          Zgadzam się, że sytuacja PSV nie wygląda różowo. M.in. stąd tekst. Ale liczę na long term support – PSP o którym mówiono że padł, nie żyje, przegrał etc. wyjął Nintendo kawał rynku i do tej pory jest całkiem żywotnymi zwłokami. Czy PSV uda się poprawić ten wynik? Well, na chwilę obecną wygląda że nie. Gier jest mało, a bez gier nawet najfajniejsze technologicznie cacko jest bez szans. Niemniej liczę na jakiś twist… a jeśli nie, to za dwa-trzy lata kupię PSV za trzy stówki plus parę używanych gier i pobawię się post mortem, z łezką w oku.

          Odpowiedz
          1. Paweł K.

            O kondycji Vity najlepiej świadczy fakt, że rozważałem ją tylko po to, by mieć dwa analogi w… Monster Hunter: Freedom Unite z PSP.

            W sumie, za 400 zł do gier z PSP i gier z PS1 bym kupił. No, nawet za 600.
            Ale z gier, które wyszły nic mnie nie pociąga. Czekam na Soul Sacrifice, na Monster Huntera już przestałem. Nie ogarniam, jak Sony mogło nie przygotować żadnego RPG na start…

          2. Bartłomiej Nagórski Autor tekstu

            W sumie, za 400 zł do gier z PSP i gier z PS1 bym kupił. No, nawet za 600.
            Mam tak samo.

            Ja na chwilę obecną pograłbym na Vicie w Personę 4 Golden, nowy Lumines, nowe LBP, Gravity Rush, nowego/starego Wipeouta (trasy z PS3!)… i z mustów to już. Jeszcze Super Stardust, Motorstorm RC, nowe Uncharted, któraś bijatyka, MGS HD, może MK… i zaczynamy drapać po dnie. Potem replay tytułów z PSP / PS1 i już jest end of the line.

            I stąd pomysł na tekst powyżej.

          3. Aleksander Borszowski

            Popatrzyłem na Twoją listę i pomyślałem, jak niesprawiedliwe w porównaniu do tego, co mamy teraz były żarty o PSP jako sequelstation/portstation.

            P4 bez bzdurnych dodatków mam na PS2, Luminki mam na PSP, LBP ograłem, „Wipeouta” też, niżej same porty, „Uncharted” mnie nie interesuje. Jedyne, co chciałbym mieć, to „Gravity Rush” Toyamy.

            Smutne, ale lepszym ekskluziwem niż wszystko, co znajduje się na Twojej liście są dwie gałki do Armored Core i Katamari. :p Choć nie ukrywam, że niektóre tytuły lepiej bawią przenośne. Ale póki co uzbieram jednak na 3DSa i na nim pogram w największy bestseller z PSP.

          4. Bartłomiej Nagórski Autor tekstu

            @Aleks
            Ej, ale teraz jedziesz koleiną myślową pod tytułem „to wszystko porty”.

            P4 bez dodatków masz na PS2, fakt. Niemniej te dodatki wcale nie są takie bzdurne, skoro wszyscy recenzenci się zachwycają, średnia na MC 94%. Czyli port co najmniej rozszerzony.

            Lumines jest zupełnie nowe, różni się od jedynki i dwójki bardziej niż one między sobą.

            LBP jest powszechnie uważane za najlepszą iterację tego tytułu w serii, w którym kapitalnie zintegrowano unikalne funkcje Vity.

            Również Wipeout nie jest portem istniejącej gry, tylko nowym tytułem z serii. To samo Uncharted.

            Nie idź tą drogą, Aleksandrze. Mało co mnie tak irytowało jak ludzie mówiący że dwie rewelacyjne części God of War na PSP to porty.

          5. Aleksander Borszowski

            >skoro wszyscy recenzenci się zachwycają

            O czym to niby świadczy? Jaki autorytet mają współcześnie recenzenci jako grupa? Nocturne ma średnią 82/100, „goła” Persona 3 89/100. LOL.

            Zobacz sobie listę dodatków fabularnych. Czysty fanserwis, i to często niskich lotów (scena w łaźni). Jedyne, co się wyróżnia, to ostatni dungeon, który wcale nie jest wybitny.

            Nie nazwałem też Vity maszynką tylko do portów, zaznaczyłem też sequele. A o ile tak przemyślane kontynuacje, jak Peace Walker czy Crisis Core przywitałbym z otwartymi ramionami, ile razy mogę kupować Katamari?

            Wolę Denpa Man, Kid Icarusa, Theatrythm, nowe gry z Mario i długie RPGi. Na vitowym horyzoncie jawi się DJ Max Technika (serię kocham), gdzieś tam majaczy Soul Sacrifice, ale oceniam to, do czego mam teraz dostęp. A z tym jest kiepsko.

Skomentuj Bartłomiej Nagórski Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *