Pocztówka z podróży: Zombi w Vegas

Mocne marki popkultury chętnie wykorzystywane są jako wabiki przez projektantów bilardów elektrycznych, zaledwie ciut rzadziej kuszą z automatów do gier hazardowych. Co ciekawe, mimo że czasami aż mieni się w oczach od tych wszystkich Conanów, Luke’ów Skywalkerów i Myszek Miki, bohaterów gier wideo widzimy na planszach automatów hazardowych rzadko. W hotelowych kasynach Las Vegas przy Stripie – najważniejszej ulicy miasta, cała reszta to peryferie – trudno jakiś motyw z gier wypatrzyć. A jak już znalazłem, to okazało się, że masową wyobraźnią Amerykanów zawładnął nie Max Payne, nie jakiś cyngiel z „Call of Duty”, nie Master Chief nawet, tylko bojowe kwiatki i nieumarli z „Plants vs. Zombies”. Przynajmniej jeśli uznać tę próbkę za miarodajną.

Gra na tablety i smartfony ikoną medium. Znak czasów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *