“Stranded” – mikrorecenzja mikrogry

“Stranded” jest jednym z tych tytułów na które natknąłem się przypadkiem, przeczytawszy krótką wzmiankę na którymś z mniej popularnych portali o grach niezależnych. Coś mi zarezonowało w obrazkach i króciutkim trailerze, odżałowałem więc kilka dolarów i kupiłem “Stranded”, żeby przekonać się, czy warto. Pograłem – i w sumie nadal nie wiem.

stranded3

Ciężko recenzować “Stranded”, bo to gra, przy której “czucie i wiara silniej mówi do mnie niż mędrca szkiełko i oko”. Ot, kolejna “szwendałka” w pixelartowej oprawie graficznej, tak krótka i prosta, że w zasadzie mogłaby to być flaszowa gra na kwadrans w przerwie od pracy. Fabuła opowiada nieskomplikowaną historyjkę o kosmonaucie zagubionym na obcej planecie, zaś  puenta jest przewidywalna i łatwa do odgadnięcia dla każdego, kto przeżył kiedyś okres fascynacji literaturą science-fiction. Patrząc na zwiastun, mogłoby się wydawać, że będziemy wchodzić w interakcję z otoczeniem, ale nie, rozgrywka de facto polega na zwiedzeniu wszystkich dostępnych miejsc, powrocie na rozbity statek, hibernacji, ponownej eksploracji i tak da capo aż do finału.

Teoretycznie zatem “Stranded” powinienem zakwalifikować jako stratę czasu i wystawić ocenę w rodzaju 2/10, obowiązkowo wzbogaconą sarkastycznym komentarzem. Dlaczego więc tego nie zrobiłem? Może dlatego, że wizualnie gra kojarzy mi się z grami nieodżałowanego francuskiego studia Silmarils. Rozpikselowane krajobrazy w odcieniach rdzawej czerwieni i opuszczone wnętrza obcych świątyń przywodzą mi na myśl ulubione “Metal Mutant” i “Starblade”. Z kolei majestatyczne roboty-nie-roboty zamieszkujące planetę przypominają mi trochę olbrzymie maszyny z “Laputy” Miyazakiego. Okazało się, że to dobry trop: na swoim profilu twórca “Stranded”, Peter Moorhead, przyznaje się do fascynacji animacjami studia Ghibli. Faktycznie, w trakcie gry towarzyszyło mi to samo uczucie odkrywania czegoś nieznanego, co podczas oglądania filmów takich jak “Nausicaa” czy właśnie “Laputa”.

strand

Dlatego właśnie nie umiem jednoznacznie zawyrokować czy warto wydać osiem dolarów na “Stranded”. Z jednej strony bowiem wydaje mi się, że za dwadzieścia parę złotych można kupić gry, w których znajdziecie znacznie więcej treści i którymi bawić się będziecie nieporównywalnie dłużej. Z drugiej jednak strony absolutnie nie żałuję wydanych na “Stranded” pieniędzy. Kupiłem za nie coś ulotnego, czego nie umiem dokładnie określić: przemijające doznanie zagubienia i odkrywania czegoś nowego. Na kilka chwil z powrotem zanurzyłem się w atmosferze eksploracji i niesamowitości, którą już prawie zapomniałem z czasów dzieciństwa i pierwszych przygód w wirtualnych światach.

Umówmy się zatem tak, że jeśli lubicie gry mniej nietypowe, polegające na zwiedzaniu światów i chłonięciu wrażeń, a do tego odpowiada Wam retro grafika w “Stranded”, to możecie wydać tych parę groszy i nie powinniście żałować. Jeśli jednak na widok powyższych obrazków nie dopada Was ulotne poczucie nostalgii, a “Kentucky Route Zero”, “Gone Home” i inne “szwendałki” raczej Was nudzą, to zapewne również “Stranded” nie przypadnie Wam do gustu. Sugerowałbym jednak zapisać sobie gdzieś na marginesie ten tytuł, upolować go kiedyś za groszę w którymś Humble Indie Bundle czy innym pakiecie i poświęcić pół godziny na przejście gry do końca. Może się spodoba, może nie, ale wydaje mi się, że warto sprawdzić, czy przypadkiem i Was nie wciągnie niespieszna eksploracja w “Stranded”.

5 odpowiedzi do ““Stranded” – mikrorecenzja mikrogry

  1. uchachany

    Hahaha to nie ta gra. To słynne Stranded, o którym można usłyszeć od ludzi, a właściwie już Stranded 2 i nadchodzące 3, jest za darmo i jest grą typu sandbox survival. Jest to gra wręcz rewelacyjna i wciąga niemożebnie, zwłaszcza, że ma rozbudowany system do robienia własnych drobnych modyfikacji i całych niezależnych od głównego tematu modów. Gra jest do pobrania tu: http://www.strandedonline.de albo na nowszej stronie tu: http://www.unrealsoftware.de

    Odpowiedz

Skomentuj Bartłomiej Nagórski Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *