http://youtu.be/dxuIl5yEMDg
Homeland, czyli jedyny słuszny zwiastun tutaj (s2), no i gra (żeby MNIE nikt znowu nie napisał, że nie było nic o gierkach). It hits home! „Spełniło się God Bless America – Bóg w końcu w nas uderzył”. #wybory
http://youtu.be/dxuIl5yEMDg
Homeland, czyli jedyny słuszny zwiastun tutaj (s2), no i gra (żeby MNIE nikt znowu nie napisał, że nie było nic o gierkach). It hits home! „Spełniło się God Bless America – Bóg w końcu w nas uderzył”. #wybory
…czyli minister transportu przeprasza za ewentualne utrudnienia w komunikacji.
PS LSD Forfiter isbak.
„Dlaczego istnieją dwie wieże World Trade Center w Nowym Jorku?”
(Jean Baudrillard, „Wymiana symboliczna i śmierć”, 1976)
„Bezinteresowne zabijanie to zjawisko wśród zwierząt bardzo rzadkie. Jeszcze najczęściej można je spotkać wśród zwierząt zdomestykowanych.
Inaczej u człowieka. Jak notują kroniki, starcia wojenne od najdawniejszych czasów przerastały w masowy mord pokonanych. Pobudki były na ogół praktyczne: likwidując także potomstwo zwyciężonych, zwycięzca zabezpieczał się przed przyszłym odwetem. Takie rzezie były w starożytnych kulturach zupełnie jawne, wręcz ostentacyjne, skoro kosze odciętych członków i genitaliów uczestniczyły w triumfalnym pochodzie zwycięzców jako eksponaty sukcesu. Nikt też w starożytności nie kwestionował tego prawa zwycięzców. Zabijali pokonanych lub brali ich w niewolę podług rachuby czysto rzeczowych korzyści”. (Stanisław Lem, Prowokacja)
Cześć, Mamo! – powiedziałem, a jednocześnie zdziwiłem się, że matka mieszka w Niemczech. Po przebudzeniu zdziwienie było nieco mniejsze. Inna sprawa, że mój wczorajszy sen przyniósł więcej rewelacji. Na podłodze leżała gadająca głowa starego Davida Bowiego – trochę jak u Kota z Cheshire. Za jednym z okien stał olbrzymi iMac, ale prawdziwą jazdę bez trzymanki przyniósł dopiero widok z innego okna: na dnie jeziora leżały samochody z ludźmi, którzy machali do mnie rękami poruszanymi (chyba…) falującą wodą. Sitowie miało zieleń traw z „Przyczajonego tygrysa, ukrytego smoka”. To śnienie da się oczywiście wytłumaczyć: matka chce odwiedzić znajomą mieszkającą za zachodnią granicą, w redakcji mam dostęp do iMaca. Stary (!?) David Bowie nasuwa skojarzenie z procesem jego przyspieszonego starzenia w „Zagadce nieśmiertelności” Tony’ego Scotta (której ostatnio nie widziałem, ale czytałem o synu Bowiego – Duncanie Jonesie). Machające trupy są prawdopodobnie reminiscencją urazówki oglądanej przed zaśnięciem w „Siostrze Jackie”. Być może. Być może też jednak wszystko wywołała atmosfera zbliżających się świąt, w co – jako przedstawiciel „lewicowo-liberalnej relatywistycznej cywilizacji śmierci” – szczerze wątpię. Jakby nie było, życzę Wam, Czytelnikom Jawnych Snów, spokojnych (dalekich od mojego snu) świąt Wielkiej Nocy!
„Nie sądzisz, że największego twórcę gier wideo powinno się ukarać za najbardziej efektywną deformację rzeczywistości?”