Konkurs: inwokacja

Kiedy Olaf opublikował na „Jawnych Snach” swój zachęcający czytelników do twórczości poemacik, stwierdziłem, że aby zachować twarz, też muszę coś napisać. Problem w tym, że w latach wczesnej młodości nigdy nie przeszedłem przez fazę pisania poezji. To pewnie coś jak wietrzna ospa albo różyczka – trzeba ją przejść możliwie wcześnie, bo w późnym wieku przynosi bardzo przykre konsekwencje. Czekałem na natchnienie – nie przychodziło. Stwierdziłem, że muszę sobie poradzić bez niego.

A potem przypomniałem sobie trick, który stosowali zawsze autorzy eposów, od Homera przez Miltona po Mickiewicza – tekst trzeba zacząć od porządnej, soczystej apostrofy, którą przebłaguje się taką czy inną potęgę, żeby pomogła biednemu poecie poradzić sobie z zadaniem, za które się zabiera. Homer prosi o pomoc muzę, Milton – Ducha Świętego, a Mickiewicz, wbrew pozorom, nie Litwę, co jak zdrowie, tylko Matkę Boską. Ja wybrałem sobie Exxosa – międzywymiarową istotę, z której pomocą twórcy z firmy Ere Informatique stworzyli wariacko natchnione gry „Captain Blood”, „Kult” i „Purple Saturn Day”. Potem Exxos ich opuścił i powstała firma Cryo. Widać za słabo oddawali mu cześć; każdy, kto zna szczególnie późniejsze dzieła Cryo, wie, że zemsta Exxosa była przykra i dla twórców, i dla graczy.

"Kult", alias "Chamber of the Sci-Mutant Priestess"; jaki tytuł, taka gra. Gorąco polecam!

Do rzeczy – otóż i moja inwokacja, napisana w pociągu Regio spółki PKP Przewozy Regionalne, heksametrem, jak trzeba, i zgodnie z zasadami tworzenia starożytnych modlitw, w których szanujący się poganin targował się z bóstwem – najpierw przypominając mu, że mu się nieraz przysłużył, a potem domagając się reakcji:

O, Exxosie najświętszy, coś ziemię naszą odwiedził

Ty graczom zapału dodajesz, nie-graczy mając w pogardzie.

Jam Cię wielbił nocami, nieraz do oczu spuchnięcia,

Ty więc mi odpłać sowicie za moje przeszłe zasługi,

Za modły padem składane, ześlij, o Wielki, otuchę,

Bo zamiar, co stoi przede mną, wciąż strachem napawa mą duszę.

Oto śpiewać chcę bowiem przewagi wielkiego Kratosa

I boję się jak cholera procesu o prawa autorskie.

Na razie nie pomogło – na natchnienie wciąż czekam. Może Exxos ma mój nieaktualny już adres, a może stwierdził, że lepiej natchnienie zesłać na uczestników JawnoSnowego konkursu poetyckiego.

1 odpowiedzi do “Konkurs: inwokacja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *