Z „The Longest Journey” pierwszy raz zetknąłem się w okolicach liceum. Były to czasy, w których interesowały mnie przede wszystkim pełnokrwiste strzelanki i złożone gry RPG, aczkolwiek już wtedy miały miejsce moje pierwsze, nieśmiałe wycieczki w okolice Syberii czy Małpiej Wyspy. Po TLJ sięgnąłem w sumie przypadkiem, zaś sięgnąwszy – zakochałem się bez reszty.
Najdłuższa opowieść
6 komentarzy