Our revels now are ended. These our actors,
As I foretold you, were all spirits and
Are melted into air, into thin air:
And, like the baseless fabric of this vision,
The cloud-capp’d towers, the gorgeous palaces,
The solemn temples, the great globe itself,
Yea, all which it inherit, shall dissolve
And, like this insubstantial pageant faded,
Leave not a rack behind. We are such stuff
As dreams are made on, and our little life
Is rounded with a sleep.
W. Shakespeare, Burza
Przedstawienie
Nasze skończone. Ci nasi aktorzy,
Jak ci już rzekłem, są wszyscy duchami
I rozpłynęli się, znikli w powietrzu;
A tak jak pusty kształt tego widzenia,
Ukryte w chmurach szczyty wież, wspaniałe
Pałace, wzniosłe świątynie, a nawet
Cały glob ziemski, tak i wszystko na nim
Musi rozpłynąć się, jak nierzeczywiste
To przedstawienie rozwiało się całe
Bez śladu. Bowiem my także jesteśmy
Tym, z czego rodzą się sny; a niewielkie
To życie nasze sen spowija wokół.
/W. Shakespeare, Burza, tłum. Maciej Słomczyński/
Nikt z nas nie ocaleje. A skoro „Burza”, to oczywiście inspirowana nią „Zakazana planeta” Wilcoxa (nawet Leslie Nielsen musiał odejść…). Akurat ostatnio Bartek Chaciński na swoim blogu zamieścił interesującą notkę o ścieżce dźwiękowej do tego znakomitego filmu: http://chacinski.wordpress.com/2011/05/02/zakazana-planeta-to-nie-jest-muzyka-oficjalnie/ . TO NIE JEST MUZYKA!