Od czego się wszystko zaczęło? Przeczytałem w sieci wypowiedź Tarna Adamsa, twórcy „Dwarf Fortress”, który z niezdrowym zachwytem opisywał, jak przy testowaniu nowej wersji gry ktoś odstrzelił jego krasnoludowi z kuszy palec od nogi. Przywykłem do gier, w których można ludziom odstrzeliwać ręce, nogi i głowy – ale to było banalne epatowanie przemocą. Palec od nogi wskazywał na coś głębszego – przynajmniej amatorską pasję chirurgiczną. Postanowiłem przyjrzeć się bliżej całej sprawie.
Archiwa tagu: Dwarf Fortress
Historia moich nieszczęść (1)
Na początek – wstęp teoretyczny. W dialogu „Polityk” Platon zdefiniował człowieka jako dwunoga, który jest pozbawiony piór. Definicja była całkiem dobra, ale Diogenes z Synopy, znany cynik, musiał ją popsuć, pokazując publicznie oskubanego kurczaka (z odpowiednim komentarzem). Trzeba było znaleźć nowe kryterium człowieczeństwa. Pojawiało się ich wiele, a przeważnie koncentrowały się wokół rozumności. To nie rozwiązywało problemu, bo nie było wiadomo, jak zdefiniować ową rozumność. Jednym z ciekawszych sposobów wybrnięcia z tego impasu było wylansowane przez Johana Huizingę hasło „homo ludens” – okazuje się, że człowiek odróżnia się od innych zwierząt nie brakiem piór, tylko skłonnością do zabawy. Tu oczywiście też pojawiają się problemy, bo gdyby do tego sprowadzała się rozumność, teza Huizingi byłaby kolejnym z bardzo wielu argumentów przemawiających za tym, że światem powinni rządzić nie ludzie, a koty nierasowe.