Archiwa tagu: Wojciech Orliński

Na skróty

BBZacznę od Pawła Schreibera. Jak się zaczyna od Pawła, to jest szansa na dobry tekst, a w kontekście Jawnych i mojego tutaj nie-pisania, że przynajmniej będzie on dotyczył gier (bo na teatrze się nie znam, teatr mój widzę malutki)… Wspominałem już o tym kiedyś, ale dla mnie bardzo ważną kategorią w opisie gier wideo jest Pawłowa „gra przestrzenią”. Przypomnijmy nowym Czytelnikom choćby fragment z inicjującego cykl wpisu:

Chyba nie przesadzam, mówiąc, że ta technika opowiadania nie jest dostępna w tej chwili żadnej innej formie sztuki. Owszem, dużo przestrzenią potrafią opowiedzieć teatr i film, ale tam działa to zupełnie inaczej. W filmie istnieje tak naprawdę przede wszystkim przestrzeń kadru – przestrzeń akcji trzeba sobie na jej podstawie zbudować. W teatrze za to nie ma możliwości swobodnego odkrywania przestrzeni.

Czytaj dalej →

Lemologia stosowana, czyli sepulenie o Lemie

Pytanie „Co to są sepulki?” idealnie pasuje do Jawnych Snów. Leksykon „Co to są sepulki? Wszystko o Lemie” Wojciecha Orlińskiego ukazał się w 2007 r. W grudniu 2011 r. pojawi się jego wersja 2.0, czyli Lemologia. Autor aplikacji zgodził się ze mną o niej (i nie tylko o niej) porozmawiać.

***

Czytaj dalej →

Ameryka nie istnieje. Po raz drugi

Okładka istnieje

To chyba jeden z bardziej adekwatnych tytułów do nazwy naszego serwisu. Chodzi o książkę Wojciecha Orlińskiego, „Ameryka nie istnieje”. Wspominam   o niej z dwóch powodów. Po pierwsze: Autor niedawno otrzymał Nagrodę Magellana dla najlepszej książki podróżniczej 2010 roku. Po DRUGIE: właśnie ukazało się DRUGIE wydanie „Ameryki…” – o większej objętości, no i w pełni ilustrowane (w przeciwieństwie do „jedynki”, ale za to tam był fajowy „komiks”, który zrobiliśmy w redakcji w ciągu jednego dnia). Wydawnictwo jest zbiorem popkulturowych esejów stanowiących relację z podróży po USA śladem filmów, książek, płyt, komiksów oraz oczywiście gier komputerowych (nie mogło zabraknąć ulubionych gier Orlińskiego: Deus Ex i Half-Life). Całości przyświeca zdanie zaczerpnięte z „Symulakrów i symulacji” Jeana Baudrillarda (nie sposób nie wspomnieć też o jego „Ameryce”): „Disneyland istnieje po to, by ukrywać, że Disneylandem jest cały »realny« kraj, cała »realna« Ameryka”. Rzecz czyta się rewelacyjnie – oczywiście nie musicie wierzyć niżej podpisanemu, czyli redaktorowi książki/Książkowi, odsyłam więc    do entuzjastycznych recenzji opublikowanych w Gazecie Wyborczej, Dzienniku, Machinie oraz – last but not least – na blogu Michała R. Wiśniewskiego. Fragment rozdziału „Hippisi z Doliny Krzemowej” pomieszczono w Dużym Formacie.

Czytaj dalej →