Impreza w akademiku – staramy się być w miarę cicho, bo wiemy, że ludzie w sąsiednich pokojach właśnie wkuwają do ważnego egzaminu. Tylko jeden kolega, który trochę już się rozweselił, skacze i porykuje – krótko mówiąc, cieszy się życiem. Trzy różne osoby przychodzą z prośbą, żeby był ciszej – pomaga na krótko. Próbuję sam go uciszyć. W odpowiedzi: „Stary, […], nie bądź taki Rumcajs! Ja się tu świetnie bawię!” Ta scenka przypomniała mi się, kiedy przeczytałem ostatni wpis na blogu Femina Ludens.
Skanujemy: syndrom dzieciucha
8 komentarzy