Z growej perspektywy ubiegły rok był dla mnie absolutnie niesamowity. W styczniu kupiłem sobie Playstation 3, opuściłem coraz bardziej mnie irytujący świat PC gamingu (szczegóły poniżej) i zanurzyłem się w ciepłe wody konsolowego grania. Choć zabierałem się do tego ostrożnie jak nie przymierzając kot do jeża, to jak na razie jestem zachwycony („Królowa jest zachwycona! My jesteśmy zachwyceni! – darł się kot”). Wielki ekran, rozmach, widowiskowość, wygodne sterowanie i ergonomiczne kontrolery, łatwość uruchomienia, często świetnie wykorzystany force feedback, dodatkowy antyaliasing wynikający z odległości od monitora i mojego krótkowidztwa, brak użerania się ze sprzętem i sterownikami, fantastyczne tytuły nieobecne na pecetach. Do tego nie ma mieszania pracy i rozrywki, siadam i gram, nie wyskakuje okienko komunikatora, nie muszę upgrade’ować tego czy owego, nie myślę o pracy przy graniu. Mógłbym tak długo wymieniać, ale myślę że już rozumiecie: macie do czynienia z konwertytą, eks-pececiarzem, świeżo nawróconym fanbojem Sony.
Archiwa tagu: Oddworld
47 komentarzy
2011 moim okiem
Skanujemy: Pełniej sprawni (1)
Strona internetowa brytyjskiego pisma „Edge” donosi dzisiaj o człowieku, który ukończył grę „Abe’s Exoddus”. Tego rodzaju informacje oczywiście zawsze mi imponują, bo ja, chociaż Abe’a szczerze uwielbiam, nigdy nie wygrałem w żadną część jego przygód (a właśnie się do tego kolejny raz przymierzam, tym razem na PSP). Niniejszym składam wyrazy podziwu każdemu czytelnikowi „Jawnych Snów”, który wygrał albo w „Oddyssey”, albo w „Exoddus” (dalsze „Oddworldy” się już nie liczą, bo łatwiejsze). Ale i tak bardziej podziwiam Terry’ego Garretta, o którym pisze „Edge”. Bo Terry Garret jest niewidomy.