Archiwum autora: Dawid Walerych

GRY antyWOJENNE

Arma3_Stop_Killing_People

Graffiti w „Arma 3”

Widmo konfliktu znów krąży na Europą. Czy gry wideo mogą wreszcie spełnić rolę ostrzeżenia, czy wciąż tylko zabawki?

W marcu tego roku odbyły się premiery, które pomagają określić miejsce dzisiejszych wojennych wypowiedzi interaktywnych – prologu do najnowszej odsłony japońskiej serii „Metal Gear” oraz finału kampanii fabularnej czeskiego symulatora pola bitwy „Arma 3”. To przedstawiciele różnych szkół pokazywania wojny w grach – poetyckiej i realistycznej. Obie szkoły od lat mają problemy z formułowaniem treści antywojennej. Czytaj dalej →

„Tu chodzi o ludzi, nie o systemy”. Rozmowa z Michaëlem Samynem ze studia Tale of Tales

Michael_Louvre_Closeup

Michaël Samyn

Od autora: Nie jest to typowy wywiad, gdzie zadający pytania przyjmuje rolę „obiektywnego dziennikarza”. To raczej dyskusja, w której dążyłem do wymiany spostrzeżeń, jako osoba mająca ukształtowane poglądy, w tym przypadku stosunkowo bliskie rozmówcy. Zawiera moje spojrzenie na dialog krytyka – twórcy. Polskie tłumaczenie jest swobodne, co zostało skonsultowane z rozmówcą. Zachęcam do porównania z wersją oryginalną, dłuższą o kilka akapitów, szczególnie przy pierwszej odpowiedzi. Zredagowanie wersji polskiej miało na celu zwiększenie zwięzłości tekstu i dostosowanie do specyfiki językowej.

Czytaj dalej →

„It’s about people, not about systems”. An interview with Tale of Tales’ Michaël Samyn

 

Michael_Louvre_Closeup

Michaël Samyn

From the author: This is not a typical interview, where questions are being asked by an “objective” journalist. This is more of a discussion or an exchange of ideas, where the person asking questions has an established critical opinion, in this particular case – quite adjacent to the interlocutor. It is my point of view on dialogue between critics and artists.

 

 

Czytaj dalej →

Ważne i ważniejsze

Po ukończeniu wersji demonstracyjnej „Papo & Yo” wiedziałem, że dalsze wydarzenia nie potoczną się najzwyklejszym torem. Że, podobnie jak w kilku wcześniejszych tegorocznych przypadkach, nie będę grał sam, próbując jakoś sobie wytłumaczyć, po co w ogóle to robię. Ta okazja wymagała specjalnego potraktowania. Zanim zasiedliśmy razem, wytłumaczyłem córce, że to nie będzie gra służąca tylko do tego, by zabawić, oderwać, postawić wyzwanie. Jasne – to wszystko sprawy ważne, których na co dzień potrzebujemy i nie unikamy. Szczęśliwie pewne okoliczności sprawiają, iż czasem zdarza się nam wziąć udział w czymś ważniejszym.

Czytaj dalej →

A ja wolę „Daturę”

Dopiero teraz rozumiem jak trafnym było nazwanie gry łacińskim terminem oznaczającym rodzaj roślin o tak dwoistym charakterze. Hodowanych, podziwianych, choć dzięki wysokiej zawartości uroczego wachlarza alkaloidów – niebezpiecznych, po dostaniu się do organizmu zmieniających postrzeganie rzeczywistości. Utwór łódzkiego studia Plastic to właśnie ze mną uczynił – wzbudził nieufność, potem zachwycił i na koniec zatruł.

Czytaj dalej →

Wybrane Zmory gier wideo

    W konkursie na artykuł dla Jawnych Snów szczególną uwagę zwróciłem na dwa teksty pani Zmory. Szczególną z powodu przekonania, iż konkursu zapewne nie wygrają, a niosą pewną unikalną informację. Rzeczywiście – nie są krytycznymi komentarzami, do których na tych łamach przywykliśmy. Raczej komentarza wymagają. To pisane z odrobiną gwarantującej szczerość naiwności, ale i trafnej autodiagnozy, raporty z wewnątrz. Wprost z psychologicznego i kulturowego pola bitwy.

Czytaj dalej →

Klęsk@ i N@dzieja w Sieci

Kupując „Journey” (w wersji polskiej – „Podróż”) nawet o sprawie nie wiedziałem. Kupiłem dla intrygujących autorów, dla obrazów podpatrzonych w internecie, dla muzyki zapowiadającej się pysznie, wreszcie dla notorycznego już wsparcia gier eksperymentalnych. Zaskoczeniem było, że eksperyment rozciąga się tym razem na obszar, do którego ostatnimi czasy czułem obrzydzenie. Na rozgrywkę wieloosobową.

Czytaj dalej →

Restart

To już chyba koniec sezonu podsumowań roku. Pójdźmy zatem… krok dalej. Adekwatnie do aury, proponuję coś bardziej sycącego. A gdyby tak podsumowanie ostatnich trzydziestu lat i na dokładkę dziesięciu kolejnych? Ależ nie będzie tak znowu mdło. Obiecuję podlać sosem z marudzenia i internetowego jadu. Choć też przyozdobię skromną wisienką nadziei, dzięki której wciąż przejmuję się grami.

Czytaj dalej →

2011 moim okiem

Podkreślam – to sprawy istotne z mojego punktu widzenia. Proszę zatem nie zastanawiać się zbyt długo, dlaczego brakuje tu gry X czy problemu Y. Raz – brak czasu na całe spektrum, dwa – na znaczną część spektrum po prostu szkoda czasu.

   

Najważniejsze:

Czytaj dalej →

Art Games vs Game Art

Na tegorocznym Biennale Sztuki w Wenecji dzieła włoskich artystów prezentowane są w dwóch pawilonach: oficjalnym, od którego estetycznopersonalna burza zdystansowała część środowiska artystycznego Italii, oraz „alternatywnym” – małej, darmowej wystawie „Neoludica”, gdzie rwetes wokół „wielkiej sztuki” nie dociera. Jest skromnie, inaczej i ciekawie. Ale i tu, pod powierzchnią, widać linie podziału.

Czytaj dalej →