Archiwa tagu: Lag

Fedrujemy: “Wiedźmin” – od książki do gry i z powrotem

Dawno, dawno temu, w listopadzie 2012 roku pojawił się pierwszy numer magazynu “LAG”, który zawierał mój tekst o tym jak wiedźmin Sapkowskiego towarzyszył mi od wczesnej młodości i o jego związkach z elektroniczną rozrywką. Co ciekawe, artykuł ten powstał o rok wcześniej – tyle mniej więcej trwał cykl produkcyjny “LAG-a”, nie dziwi więc zbytnio, że magazyn padł. Za zgodą Arka Bartnika, redaktora i wydawcy, pozwalam sobie na recykling po dłuuuugim czasie, bo i okazja ku temu doskonała. Jako ukłon w stronę osób, które już kiedyś czytały ten tekst, wrzuciłem go w wersji oryginalnej z listopada 2011 roku – porównanie go z tym co później ukazało się w druku jest dodatkowym bonusem. Po kolejnych latach można by zapewne dopisać kilka akapitów o dalszych dziejach wiedźmina i wpływie dzieła Sapkowskiego na życie Nagórskiego. Kto wie, może kiedyś jeszcze to zrobię. A póki co – zapraszam do lektury.

LAG_Sapkowski_2 Czytaj dalej →

Ogłoszenia drobne: drugi „LAG”

Nazwa magazynu „LAG” okazała się być proroczą. Pierwszy numer, który życzliwie zapowiedział Olaf, ukazał się z rocznym poślizgiem. Drugi – już tylko z półrocznym. Docelowo miał to być dwumiesięcznik, bardziej realistycznie – kwartalnik, koniec końców będzie chyba trzeba za wydawcą używać określenia nieregularnik.

LAG02Jak będzie, pokaże przyszłość. Na dzień dzisiejszy wszelakoż dobrą wiadomością jest to, że na przekór przeciwnościom, oporowi materii, a także sytuacji na rynku prasy papierowej, drugi numer „LAG-a” właśnie pojawił się w sprzedaży. Większy niż poprzednio (100 stron!) i po brzegi wypełniony okołogrową publicystyką. Wśród autorów rozpoznacie niejedno nazwisko znane Wam z Jawnych Snów: Pawła Schreibera, Aleksandra Borszowskiego, Michała Ochnika, Bartłomieja Kluskę, Piotra Sterczewskiego czy niżej podpisanego. Do tego na łamach „LAG-a” pojawiają się też teksty osób o których wspominaliśmy na Jawnych, jak choćby Marceli Szpak czy Sonia Fizek. Poza tym przeczytacie tam również paru innych autorów, tak, że każdy powienien móc znaleźć coś ciekawego dla siebie.

Czytaj dalej →

Ale numery

Lag_okladkaPrasa dogorywa. Ta bardziej ambitna w każdym razie, bo tabloidy wciąż trzymają się nieźle. Jest nawet gorzej niż to widać z zewnątrz – także owe mocne zdawałoby się tytuły jadą na oparach. Myślicie, że taka na przykład „Polityka” nie nabiera wody mimo sztormów? Że nic się jej nie ima, bo trzyma sznyt? Że jakościowe dziennikarstwo zawsze znajdzie odbiorcę? O, szczęśliwe w swej ufnej niewiedzy lemingi i dziobaki! Nawet nie podejrzewacie, ilu naczelnych robi pewną minę do złych kart. Policzcie uważnie strony z reklamami, tekstami sponsorowanymi, „wspólnymi akcjami społecznymi”, zobaczcie, jak niewiele miejsca zostaje na materiały redakcyjne, po czym przytomnie zauważcie, że kiedyś tych śmieci nie było tak wiele. Na naszych oczach opiniotwórcza prasa podcina sobie gardło, ograniczając materiały własne, bo żeby wyjść na swoje, musi dziś sprzedać więcej reklam niż wczoraj. Albowiem dramatycznie potaniały. Nieoficjalnie, w cennikach tego nie zauważycie; w rzeczywistości jednak rabaty sięgają już, bywa, dziewięćdziesięciu procent. Budżet reklamowy kurczy się i odpływa, trzeba machać mu przed nosem większą marchewką. To ma krótkie nogi, czytelnik oczekuje od pism markowych nie tsunami reklam przecież, zaraz zatem ta prowizorka rozsypie się jak domek z kart. Jeśli myślicie, że rok 2012 był dla prasy zły, poczekajcie na 2013. Majowie kropnęli się o rok. Przynajmniej w kategorii żurnalistyki.

Czytaj dalej →