Archiwum kategorii: Kultura

Fedrujemy: Nadzieja na nowy początek

Wszystkich głęboko poruszyła tragedia 10 kwietnia, ale dla nas, dziennikarzy, było to nierzadko przeżycie tym bardziej bolesne, że z racji profesji znaliśmy niektórych zmarłych osobiście. Rozmawialiśmy na gruncie zawodowym, mijaliśmy się na otwarciach, konferencjach, prezentacjach. W obliczu takiego dramatu przestaje mieć znaczenie, że szczerze życzyliśmy prezydentowi dymisji, bo fatalnie sprawował swój urząd, i że z podobnym entuzjazmem odnosiliśmy się do jego politycznej świty obecnej tamtego dnia na pokładzie samolotu. Liczyło się to, że zginęli ludzie.

Poza tym jednak, że był to dla nas, jak dla każdego, powód do smutku, stanęliśmy przed niebłahym zawodowym wyzwaniem. Nie można w obliczu takiego dramatu mówić nadal tym samym tonem, przekazywać te same treści. Telewizja nie ma prawa nadawać komedii i kabaretów, radio – wesołej muzyki, etc., etc. Inna skala wrażliwości powinna też obowiązywać w prasie i w internecie. Było zatem dla mnie jasne, że te parę stron działu o grach w „Kulturze” w najbliższym numerze po katastrofie również musi mieć niecodzienny charakter. Skreśliłem ze szpigla żelazne pozycje programu: recenzje i zapowiedzi gier, decydując się na stonowaną publicystykę. Tak się złożyło, że były to wyłącznie cody.

Czytaj dalej →

Gry na pomoc Trzeciemu Światu Globalnemu Południu?

infoDev, agenda Banku Światowego zajmująca się wykorzystywaniem technologii informacyjnych do wspierania krajów rozwijających się, opublikowała raport „Converting the Virtual Economy into Development Potential”, poświęcony głównie formalnej i nieformalnej wymianie towarów i usług w grach sieciowych. To świetny pretekst, żeby poruszyć w Jawnych Snach kilka wątków: od wirtualnej ekonomii, przez myślenie o grach jako narzędziu rozwiązywania problemów „reala”, po etykę syntetycznych światów.

Czytaj dalej →

Zachwyty: metafizyczna torpeda

Nowy cykl na Jawnych Snach – Zachwyty – będzie się skupiał na drobiazgach. Momentach, kiedy siedzieliśmy przed monitorem i na chwilkę zatrzymywał się czas, a my mieliśmy przeczucie, że właśnie widzimy coś bardzo ważnego. Potem czas, jak to ma w zwyczaju, rusza z kopyta, ale to przeczucie pozostaje. W końcu zapominamy o tym, jak się w daną grę grało, ale wciąż pamiętamy o tej jednej chwilce. Na pierwszy rzut – najlepsze intro świata. „Silent Hunter IV”.

Czytaj dalej →

Tyrania różu w „Persona 3 Portable”

Ponieważ moją pierwszą konsolą firmy Sony było dopiero PlayStation Portable, seria „Shin Megami Tensei: Persona” zupełnie mnie ominęła. Wiadomość o wydaniu na tę platformę remake’u trzeciej części puściłem mimo uszu, jako że nie jestem wielkim fanem japońskich erpegów. Zdecydowałem się dać “Persona 3 Portable” szansę dopiero widząc, że wskoczyła na pierwsze miejsce spośród gier na PSP w serwisie Metacritic, ex aequo z doskonałym “God of War: Chains of Olympus”.

Czytaj dalej →

Zniewalany umysł

Za „New Scientist”: według ankiety przeprowadzonej wśród 98 przedstawicieli personelu wojskowego, regularne granie w „Call of Duty” i inne tego typu tytuły sprawia, że sny o wojnie nie są takimi koszmarami jak w przypadku żołnierzy, którzy nie bawią się/nie odreagowują w ten sposób. Mniej w tych snach przemocy, agresji. Mniejsze poczucie beznadziejności. Gry wojenne (badani wsiąkali regularnie nie tylko w „CoD”, ale i m.in. w „Red Dead Redemption”, „World of Warcraft”) oswajają z wojenną grozą, znieczulają na nią. Dzięki nim weterani pól bitewnych nie budzą się tak często z krzykiem w środku nocy.

Czytaj dalej →

Tak jak w kinie: Seryjnie w sieci

Osobom, które od teoretycznych rozważań nad związkami kina z interaktywnym wideo wolą praktykę, zwracam uwagę na inicjatywę „Serial w sieci„. Do 31 marca* można było wysłać na adres organizatorów konkursu „scenariusz pierwszego odcinka, streszczenie trzech następnych oraz zbiór pomysłów na interaktywność serialu”. Projekt jest wspierany przez Sławomira Idziaka i Xawerego Żuławskiego.

Internetowe seriale to temat na duży tekst. Ja ostatnio zastrzygłem uszami (i poruszyłem oczami) na wzmiankę o „The Confession” z Johnem Hurtem i Kieferem Sutherlandem (niestety, legalnie do zobaczenia tylko w USA). Przypomnę, że jest to pierwsza serialowa rola Sutherlanda po ósmym i zarazem ostatnim sezonie „24”, do którego miałem swego czasu ogromną słabość. Nie wiem, czy gracze też mieli takową, ale trzyletnia fabularna dziura pomiędzy drugim a trzecim sezonem serialu została wypełniona     „24: The Game” na PlayStation 2. Damn it!

*witamy w ministerstwie zdezaktualizowanych newsów!

„Tetris” jako głos neognozy

Sądzę, że po trzech miesiącach ewolucji Jawnych Snów nadszedł czas na pierwszy poważny tekst krytyczny pokazujący kierunek, w którym chcielibyśmy podążyć. Od zawsze ciążyliśmy w głębi ducha ku takim rozważaniom, nie mieliśmy jednak pewności, czy jesteście na to gotowi. Najpierw musieliśmy należycie przygotować grunt.

Dziś zajmiemy się egzegezą „Tetrisa”. Udowodnię, że – na pozór prostą grą będąc jeno – jest w rzeczywistości wielopoziomowym, hermetycznym głosem neognozy. „Hermetycznym” notabene w sensie ścisłym: echem myśli objawionej Hermesa Trismegistosa.

Czytaj dalej →

Fedrujemy: „Heavy Rain” a sprawa powszechna (4)

Od Olafa: Głosem Marzeny Falkowskiej kończymy republikację dyskusji o „Heavy Rain”, która miała miejsce na łamach „Kultury” rok temu. Co prawda punktem wyjścia jest w tym tekście głośna niefortunna wypowiedź Rogera Eberta, ale i o produkcji Davida Cage’a pada parę mocnych zdań. Przedstawiłem czytelnikom „Kultury” poglądy Marzeny z tym większą satysfakcją, że były odmienne od moich. Cóż, przynajmniej w kilku istotnych kwestiach – jak wiecie, jestem entuzjastą „Heavy Rain” i łatwo wybaczam Cage’owi pomniejsze potknięcia, bo bilans projektu postrzegam jako zdecydowanie dodatni. Louvette jest wobec „Heavy Rain” dalece bardziej krytyczna. Reasumując: taka polaryzacja opinii jest generalnie dobra dla czytelnika, bo między opozycyjnymi sądami powstaje przestrzeń, w której można samodzielnie rozważać za i przeciw, wyrabiając sobie własne zdanie. Mam nadzieję, że i dla Was to zderzenie postaw okaże się ciekawe. Co prawda od tamtej dyskusji minął rok, ale temat nic nie stracił na aktualności.
Artykuł ukazał się w druku 16 kwietnia 2010 roku.

***

Czytaj dalej →

Konkurs: Wielki finał!

Poetki i poeci! Miłośniczki poezji i miłośnicy poezji! Dziś prezentujemy Wam dzieła nadesłane przez kwiat społeczności Jawnych Snów – wybrańców muz pobłogosławionych talentem do składania słów w lotne frazy i hojnością, by rozsypywać te perły przed tymi, którzy owe skarby docenić potrafią. Czyli przed nami.

Szczerze mówiąc, ogłaszając konkurs na wiersze nawiązujące tematyką do gier wideo, nie mieliśmy pewności, czy ktokolwiek podniesie rękawicę. To w końcu wymaga nie byle jakich predyspozycji i, co nie mniej istotne, nie byle jakiej cywilnej odwagi. Próżne były nasze lęki. Dostaliśmy pięć zgłoszeń – i postanowiliśmy rozszerzyć pulę nagród o dwie, by nikt nie odszedł z pustymi rękami. Pierwsze trzy fanty pokazywaliśmy tu, tu i tu. Trofea nadprogramowe dostaliśmy od polskiego oddziału Ubisoftu, którego aktyw egzekutywy, jak się okazało, czytuje Jawne Sny i sprzyja poetom. Dziękujemy za wsparcie!

Czytaj dalej →

Horror podwojony

Grałem w „Dead Space” w upiornym mieszkaniu o odrapanych ścianach, gdzie znicz służył za kubek na długopisy, a meble nosiły ślady ludzi umarłych: siedziałem w rogu ogromnego pokoju, spowity ciszą i dymem szluga, ściskałem tego peta w gębie, pada w łapie i wędrowałem przez grobowe korytarze statku Ishimura. Wierzcie albo nie, było to wrażenie jedyne w swoim rodzaju i, jak się okazało, nie do powtórzenia. „Dead Space 2” oferuje to samo i nie to samo; pojawiła się nawet we mnie dziwaczna myśl, czy nie wrócić do tamtego mieszkania i gry nie dokończyć.

Czytaj dalej →