Archiwum kategorii: Kultura

Jesteś w labiryncie HEXAN

Od Olafa: Jeśli, odpukać, wszystko pójdzie zgodnie z planem, już w przyszłym tygodniu opuści drukarnię nowa książka Bartłomieja Kluski „Bajty polskie”, sygnowana także przez Mariusza Rozwadowskiego. Autor „Dawno temu w grach” i – jak wiecie – reprezentant frakcji historyków w menażerii Jawnych Snów, specjalnie dla Was przygotował krótki tekst oparty na materiałach zebranych w tym opracowaniu. Jak mawiają w mediach traktujących o grach: exclusive! :)

Serdecznie dziękujemy Ci, Bartku, za ten upominek i gratulujemy kolejnego osiągnięcia w dokumentowaniu historii gier!

***

Czytaj dalej →

Akademia: Światy z pikseli

Jawne Sny od początku i z założenia są miejscem, w którym przecinają się różne dyskursy dotyczące gier. Zdarza się tu dziennikarski punkt widzenia, zdarza deweloperski, sporo tu podejścia krytycznego, można dużo poczytać o związkach gier z innymi mediami, jest też miejsce na zaskakujące zestawienia, żarty, drobne impresje i inne prywatne ekscesy. Dyskurs akademicki też się pojawiał, chociaż dość nieśmiało.
Ale właśnie zaczął się październik, więc to najlepszy czas na rozpoczęcie nowego cyklu notek o tym, co ciekawego (lub nie) dzieje się w akademickich badaniach nad grami. Zacznę od recenzji książki „Światy z pikseli. Antologia studiów nad grami komputerowymi” w wyborze i koncepcji Mirosława Filiciaka (skądinąd jednego z gościnnych autorów Jawnych Snów).

Czytaj dalej →

„Wejdźcie, powiesiłem się”…

…czyli ostatnio w ramach melancholijnego powrotu do czasów liceum – nawet nie z okresu uczenia się, ale bycia nauczycielem (jest już tak źle) – ponowiłem lekturę „Dżumy” Alberta Camusa (pyszny cytat w tytule to napis na drzwiach jednego z bohaterów powieści). Książkę oczywiście banalnie polecam, bo wiadomo jak wiele krzywdy każdemu tekstowi literackiemu wyrządza etykieta „lektura szkolna”. Czytając, padłem, nomen omen, na kolana przed komentarzem Tarrou do płomiennego kazania ojca Paneloux mówiącego o dżumie jako „pożerającej miłości” Boga, będącej jego „jedynym sposobem kochania”:

„Rozumiem ten sympatyczny zapał. Gdy zaczyna się plaga i kiedy się już skończyła, uprawia się nieco retoryki. W pierwszym wypadku trwają jeszcze dawne przyzwyczajenia, w drugim powracają znowu. W chwili nieszczęścia człowiek oswaja się z prawdą, to znaczy z ciszą. Czekajmy” (tłum. Joanna Guze).

Czytaj dalej →

Pocztówka z podróży: Konstantynopol Ezia

Dawno nie czułem się tak niedookreślony, nieprzynależny do żadnego zbioru, rozmyty. Właśnie wróciłem z kolacji na platformie zacumowanej na Cieśninie Bosfor, na ziemi niczyjej między Europą a Azją. Nie byłem zatem ani na jednym kontynencie, ani na drugim; ani na lądzie, ani na wodzie. W te dni sypiam po circa cztery godziny na dobę; żeby zachować świadomość, popijam słodką turecką kawą pseudoefkę, bo żal mi umykających chwil, ale tak naprawdę nie jestem ani przytomny, ani śniący, wszystko otula mgła.

Czytaj dalej →

Kowalski na drodze bez końca

Podczas paryskiego pokazu zbliżających się do premiery gier EA, oprócz „Battlefielda 3” miałem okazję testować też chwilę „Need for Speed: The Run”. Gra zapowiadana jest jako przełom (było kiedyś inaczej?), wyróżniać ma ją opowieść: wyrazista, wartka, determinująca rozgrywkę. Bohater, ścigany przez policję (i bandytów), jedzie samochodem przez całe USA – od San Francisco do Nowego Jorku. Jack musi być w tym wyścigu pierwszy, drugie miejsce nie wchodzi w grę, to kwestia życia i śmierci. I jest to jedyna reguła, która obowiązuje go na drodze.

Czytaj dalej →

Cylinder syberyjski

W roku 1999 Colin Thubron, jeden z najlepszych brytyjskich autorów książek podróżniczych, wybrał się na wyprawę przez Syberię. Trudno opisać dziwy, jakich się tam naoglądał – okazało się, że to ziemia dziwna i dla człowieka Zachodu o wiele bardziej obca, niż mogłoby się wydawać. Kiedy czytałem książkę „Po Syberii„, która właśnie ukazała się w Polsce, w głowie cały czas pojawiały mi się skojarzenia z dwoma innymi tekstami (w szerokim rozumieniu): „Lodem” Jacka Dukaja i serią gier „S.T.A.L.K.E.R.”. Thubron opisuje świat, w którym pod zmarzniętą ziemią śpią mamuty oraz dusze i ciała umarłych, czekających na moment, kiedy będą mogły wydostać się na powierzchnię. Gdzie ludzie opowiadają sobie o dziwacznych energiach, które mają zmienić oblicze świata. Gdzie czas płynie trochę inaczej, a przestrzeń ma trochę inny kształt. Najważniejszym elementem tego świata stał się dla mnie Cylinder.

Czytaj dalej →

Zachwyty: o bezradności

Są w „Call of Duty: Modern Warfare” (grze w ogóle świetnie zrobionej) dwie sceny, które chwytają mnie za gardło.

Pierwsza to fragment prologu, gdzie rozpoczynam akcję jako prezydent bliżej niesprecyzowanego kraju na Bliskim Wschodzie, który właśnie wleczony jest przez rewolucjonistów do samochodu. Nie wiem, dokąd mnie wiozą, ale nie należy się spodziewać niczego dobrego – po wrzuceniu do auta obrywam jeszcze kolbą, wiezie mnie jakiś zamaskowany żołnierz, a pilnuje niesympatyczny facet w dresie i z bronią. Jestem skrępowany, więc mogę tylko rozglądać się i patrzeć, co dzieje się dookoła w mieście. A dzieje się dużo: puczyści opanowują miasto, wchodzą do budynków, rozstrzeliwują cywilów – zapewne zwolenników starego systemu. Inni, ci jeszcze niezłapani, uciekają, skaczą przez płoty, ktoś ukrywa się w śmietniku. Z radia dochodzi entuzjastyczne przemówienie nowego, rewolucyjnego przywódcy i można się domyślać, że raczej nie interesują go okrągłe stoły ani grube kreski. Sytuacja nie wygląda nalepiej; ba, wygląda źle.

Czytaj dalej →

Punk Video Game Revolution!

Jeśli tytuł tego tekstu wprawił Was w konsternację, przepraszam i uspokajam: Jawne Sny nie zmienią nazwy na GamersDreams.pl ani nic w ten deseń. Nadal będziemy niemodni i kompromitująco nie cool. Powodem sięgnięcia po lingua franca naszych czasów jest marzenie – a kto mi zakaże śnić na jawie? – żeby wyczekiwany przełom, o którym będzie tu mowa, miał wymiar totalny. Ogólnoświatowy. Viva La Revolución! ;)

Czytaj dalej →

RE: „Syndrom oblężonej twierdzy graczy”

Guns N' Roses. T-800 roses

Na łamach Polygamii ukazał się artykuł Piotra Gnypa „Syndrom oblężonej twierdzy graczy”. Warto (było) przeczytać ów tekst, bo nie często zdarza się sytuacja, gdy dziennikarz (ba! redaktor naczelny!) piszący o grach wideo zadaje następujące pytania:

Czy [gry] są zupełnie bez winy? Czy rzeczywiście możemy całkowicie wykluczyć negatywny wpływ gier na naszą psychikę? Czy gracze nie mają przypadkiem symptomu oblężonej twierdzy?

Czytaj dalej →

Występy gościnne: Zagrajmy w Endera

Dzisiaj w Jawnych Snach inaugurujemy nową kategorię wpisów – występy gościnne. Od czasu do czasu pojawiają się autorzy, którzy chcieliby – bez zostawania pełnoprawnymi członkami Menażerii – opublikować na Snach swój tekst. To dla nich ten kącik, administrowany przez samego Kota z Cheshire (który w ramach kociej ekstrawagancji lubi mówić o sobie w trzeciej osobie). Kot najpierw przedstawia piszącego – tym razem jest nim Michał Ochnik, JawnoSnowiczom znany jako Misiael. Jest nie tylko aktywnym komentatorem tego, co się u nas dzieje, ale też – przede wszystkim – autorem bloga Mistycyzm popkulturowy, gdzie pisze nie tylko o grach. Michał tworzy też własne teksty fantastyczne, publikowane m. in. w „Nowej Fantastyce”. Po krótkim przedstawieniu naszego gościa, Kot przechodzi do rzeczy – czyli oddaje mu głos. Ale zanim to zrobi, podkreśla jeszcze, jak mu miło – bo przecież na Jawnych Snach awatarem Misiaela/Michała jest właśnie facjata Kota nad Kotami.

* * *

Czytaj dalej →